105. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości
105 lat temu, po 123 latach niewoli, Polska odzyskała wolność i suwerenność. Święto Niepodległości obchodzimy dziś 11 listopada. Ale dla Krakowa i jego okolic dzień ten nadszedł prawie dwa tygodnie wcześniej. Już 27 października 1918 r. posłowie Parlamentu Austriackiego w sali obrad Rady Miejskiej podjęli wiekopomną uchwałę o przynależności ziem polskich należących do Austro- Węgier (a więc także Krakowa i Alwerni) do Polski. Kilka dni później, 31 października 1918 r., żołnierze polskiego pochodzenia pod dowództwem por. Antoniego Stawarza rozbroili Austriaków stacjonujących w podgórskich koszarach i przypiąwszy do swych mundurów orzełki i biało- czerwone kokardy ruszyli w stronę Rynku, gdzie objęli wartę przy wieży ratuszowej. A jak było w Alwerni? Również ona chciała zrzucić wreszcie z siebie pęta niewoli. Rozbrojono pracowników tutejszego posterunku c. k. policji. Rozbrojenia dokonali: Ignacy Etryk, Jan Bozowski, Michał Zaremba, Stanisław Bulek, Stanisław Marczyk i Jozef Łatak. Automatycznie stali się oni wówczas tymczasowymi – ale jednak pierwszymi – polskimi policjantami w odrodzonej, wolnej Alwerni. 11 listopada 1918 r. w kościele oo. Bernardynów odbyło się nabożeństwo z okazji zakończenia wojny i odzyskania niepodległości. Przewodniczył mu o. Sebastian Pelczar. Następnie miało miejsce okolicznościowe przemówienie i uroczysty przemarsz mieszkańców miasteczka na rynek. 6 grudnia 1918 r. wybrano w Alwerni nową radę gminną, a kilka dni później powołano tzw. zwierzchność gminną, czyli organ wykonawczo – zarządzający.
Tak te listopadowe wydarzenia zapisały się w miejscowych kronikach:
„Nadszedł wreszcie dzień 1 listopada 1918 r., w którym to dniu nastąpił upadek Austrii i objęcie władzy w kraju przez władze polskie i wskrzeszenie po 123 latach niewoli, państwa polskiego. Z jednej strony radość wielka ogarnęła serca wszystkich Polaków, że nareszcie doczekali się niepodległości, ale powstała nowa klęska wskutek dzikiej demobilizacji byłej armii austriackiej – rabunki. Żołnierze wrócili z placu boju z bronią w ręku i użyli tejże przeciw własnym braciom i znowu przez parę nocy odbywała się strzelanina po wsiach i miasteczkach, mordy i rabunki”. (Kronika szkoły w Kwaczale)
„1 listopada Galicja ogłosiła niepodległość i polska komisja likwidacyjna objęła rządy. (…). 10 listopada wojsko polskie zmusza Niemców do opuszczenia Warszawy i ziem zajętych. 12 listopada ogłoszony został w Warszawie rząd wszechdz9ielnicowy obejmujący wszystkie zabory. Regencja składa władzę w ręce Józefa Piłsudskiego i ustępuje. (…). Z każdej duszy polskiej za tę odzyskaną wolną i niepodległą ojczyznę wznosi się w niebo pełen największej wdzięczności głos: Te Deum lauda mus”. (Kronika alwernijska, o. Czesław Bogdalski)
Kilka lat później, w roku 1926, kiedy 150. rocznicę uzyskania niepodległości obchodziły Stany Zjednoczone Polacy uznali, że święto Amerykanów powinno znaleźć swój oddźwięk również w naszym kraju, bowiem te dwa narody na wieki złączyły swą krew w walce o wolność. Wszak w walkach o niepodległość Stanów przy boku Jerzego Waszyngtona brali udział także Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. A po latach, kiedy to Polacy stanęli do walki w o swoją suwerenność wśród walczących nie zabrakło także Amerykanów, by wspomnieć choćby lotników amerykańskich z Eskadry Kościuszkowskiej walczących w wojnie polsko- bolszewickiej w r. 1920. Z inicjatywy Polsko – Amerykańskiej Izby Handlowej postanowiono ofiarować Amerykanom pamiątkową księgę „Deklarację Podziwu i Przyjaźni” . Ostatecznie powstało 111 woluminów wypełnionych rysunkami m.in.. Zofii Stryjeńskiej i Władysława Skoczylasa a także wpisami i życzeniami od prawie pięciu i pół miliona Polaków (a więc ok. 1/5 ówczesnych obywateli). Obok podpisów m.in. prezydenta Polski – Ignacego Mościckiego, Marszałka Józefa Piłsudskiego, ministrów, profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego, tysięcy studentów i uczniów szkół całej Polski znalazły się także wpisy dzieci ze szkoły w Alwerni. Księgi te przekazano w listopadzie 1926 r. na ręce prezydenta USA Calvina Coolidge’a i do dziś znajdują się w Bibliotece Kongresu USA. Wpisy Alwerniaków można znaleźć w trzydziestym tomie na stronie 49 i 50.
Monika Bachowska