Karuzela zielonych obrazów - reportaż Kordiana Habla z Nadleśnictwa Krzeszowice

Karuzela zielonych obrazów - reportaż Kordiana Habla z Nadleśnictwa Krzeszowice

Słowo „las” rozumieć można na wiele sposobów. Inaczej widzi, słyszy i analizuje to słowo kobieta, a inaczej robi to mężczyzna. Coś innego zobaczy w tym słowie dziecko, a coś innego dorosły. Mieszkaniec wsi i mieszkaniec wielkiego miasta - to też dwa różnie widziane światy. Jeszcze inaczej rozumie las muzyk ogarniający go swoim słuchem doskonałym, a inaczej malarz z pełną paletą barw. Mamy jednak coś wspólnego. Las – jakkolwiek go słyszymy i widzimy, budzi w nas ciekawość, chęć poznawania, zachwyt i troskę.

 

Naukowiec będzie widział w tym słowie wiele zawiłości teoretycznych, definicji książkowych, może nawet analiz inwentaryzacyjnych i skryptów naukowych. Nauczyciel będzie widział oczyma wyobraźni wielki obszar zielonego koloru, który budzić będzie spokój i odskocznię od szkolnego zgiełku, ale zawsze roztaczać będzie wizję przeprowadzenia „zielonej lekcji” dla swoich podopiecznych w otoczeniu drzew. Czy górnik słysząc słowo „las” w myślach nawiąże do tych samych obrazów co nauczyciel lub naukowiec? A czym dla mieszkańca dużego miasta jest słowo „las”? Czy przyrodnik patrzy na las tylko przez pryzmat rosnących tam drzew?                                  

Pytań jest wiele, wątpliwości i niedopowiedzeń jeszcze więcej, kontrowersyjnych wypowiedzi wielu społeczników, czy też grup zawodowych - niezliczona ilość. Dyskusja wydaje się nie mieć końca, bo i tematy związane z lasem nie są proste. Aby rozwiązać zagadnienia problematyczne w jednej, krótkiej chwili, należy uwzględnić wiele aspektów, a i wynik niekoniecznie musi wszystkich zadowolić.

Artykuł ten też nie będzie odpowiedzią na wątpliwości czytelnika, ani też nie uporządkuje wiedzy w szerokim ujęciu dotyczącym lasu. Są jednak pewne obszary aktywności zawodowej osób związanych z przyrodą, które warto opisać i przedstawić, ponieważ takie zaprezentowanie sensu słowa „las” stanie się swoistym pomostem między światem przyrody, a światem człowieka - człowieka funkcjonującego jako jeden z elementów większej układanki - społecznej układanki.

Istotą prawidłowego funkcjonowania poszczególnych ludzi jest podejmowanie aktywności w swojej przestrzeni zainteresowań. Jest też realizowanie swoich celów
i spełnianie się w swoich marzeniach. Wydaje się, że są to warunki, dzięki którym każdy z nas czuje się szczęśliwy. Każdy z nas jako element większej społeczności, przede wszystkim tej ulokowanej w dużej aglomeracji miejskiej, ogromnym mieście. Porównajmy, że struktura demograficzna w każdym miasteczku czy też najbliższym otoczeniu uwzględnia bogactwo ludzi zarówno pod względem wieku, doświadczenia życiowego, bagażu przeżyć, emocji. Każdy z nas wypełniając obowiązki społeczne staje się potrzebnym elementem układanki, jako przysłowiowy puzzel w kolorowych pejzażach. Przy braku jednego z nich składany obraz staje się niekompletny, nijaki, wręcz niedokładny, nie daje poczucia spełnienia dla tych, którzy go składają.        

Spróbujmy przenieść ten schemat „układanki” w sferę przyrody. Przywołane słowo „las” może być rozumiane jako pewien wielki układ, jako obraz wielu pojedynczych malutkich puzzli. Dopiero ułożenie ich w obraz daje wrażenie całości, harmonijnej, uporządkowanej, takiej, gdzie widać, że wszystko jest potrzebne i jedno bez drugiego nie może istnieć.       

Uporządkowanie naturalnych elementów przyrody w jej chaosie naturalnym, nie musi współgrać z pojęciem tego słowa w wymiarze ludzkim. Pamiętajmy, że dla przyrody stan uporządkowania to ciągły chaos i ciąg mniejszych czy większych zaburzeń. Próby porównania dwóch światów ludzkiego i przyrodniczego najlepiej można dokonać analizując strukturę demograficzną w kategorii wieku. W każdym miasteczku są przedszkola, są szkoły, pojawiają się uczelnie, są zakłady pracy, fabryki, przedsiębiorstwa, w końcu pojawiają się domy seniora, czy też ośrodki zajmujące się ludźmi w bardzo podeszłym wieku. Wszystkie te wymienione instytucje, grupy, charakteryzują się swoimi prawami, na każdym etapie rozwoju społeczeństwa spotkamy przedstawicieli tych kręgów wiekowych. Spodziewamy się, a nawet pewni jesteśmy, że prawidłowe funkcjonowanie całego układu socjalnego działa dzięki ich odpowiedniej frekwencji i świadomej roli jaką odgrywają w niej dzieci, młodzież, dorośli i seniorzy.

Podobnie jest w układzie przyrodniczym jakim jest las. Zdystansowanie się do tego pojęcia i spojrzenie na zbiór drzew w ujęciu szerokim również daje wrażenie pełnego, harmonijnego i dobrze funkcjonującego systemu, ekosystemu. Czy wędrując przez lasy, nie natknęliśmy się na różne jego oblicza? Grupy małych drzew, wzrastające obok nich kolejne, młode pokolenie drzew w formie kilkumetrowych tyczek, a może obraz sporych drągów sięgających kilku metrów wysokości?

Niewątpliwie idąc lasem największe wrażenie robią na nas duże drzewa, wysokie, o grubych pniach – to one przykuwają naszą uwagę. Zmysł ludzki niejednokrotnie płata nam figle i skupia się na elementach „naj”, często omijając te fragmenty lasu, które wyglądają przeciętnie, mało „imponująco” i zapamiętuje
z wędrówki tylko najdostojniejsze drzewa. Przenieśmy to doświadczenie rzeczywistości na ulice wielkiego miasta. Czy całodniowy spacer miałby się zakończyć zapamiętaniem tylko twarzy ludzi starych, czy też tych ekstremalnie odbiegających od norm, czyli najchudszych, najgrubszych, najwyższych?

Zachętą do innego spojrzenia na drzewa niech będzie zorganizowanie dłuższego spaceru do najbliższego lasu. Podglądać można wtedy jak młode drzewka wzrastają w cieniu swoich rodzicieli. Czy to nie podobne do układu ludzkiej rodziny, gdzie dzieci do pewnego okresu pod przysłowiowymi skrzydłami zdobywają doświadczenie życiowe, hartują się, doświadczają ekstremalnych przeżyć?

To właśnie ta opieka rodzicielska sprawia, że następne pokolenie rośnie w sile i jest w stanie stać się samodzielne, będzie miało odpowiednie przygotowanie, aby stać się kolejnymi rodzicami w przyszłości. Podobnie jest we wspomnianym ekosystemie leśnym. Dojrzałe drzewa rodząc nasiona lub wydając owoce powołują do życia kolejne pokolenia roślin, swoich następców. Oni zaś wzrastając pod ich koronami, dosłownie w ich cieniu stają się powoli ich następcami. Oczywiście skala lat jest diametralnie inna oraz miara przestrzeni może nie współgrać z pojęciem ludzkim tego rzeczownika, natomiast porównanie wydaje się bardzo odpowiednie.

Koniec każdej ludzkiej historii - jak i tej związanej z drzewami - jest niestety podobny. Młode pokolenie zastąpi swoich rodziców w pełnieniu przypisanych przez ewolucję funkcji. Czy tego chcemy, czy nie - prawo to będzie aktualne jeszcze przez wiele dekad. Póki fizyczność nam pozwala, a zmysły nie zawodzą warto wybrać się do lasu na spacer. Nawet jeśli nie znajdziemy odpowiednich przykładów opisanego porównania, to aktywność umysłowa i sportowa powinna sprowokować nas do przemyśleń. Może nawet do podglądania ciekawych scen przyrodniczych związanych ze zwierzętami leśnymi.                     

Każda odmienność od codzienności utrzymuje nasz umysł w gotowości poznawania świata, również tego najbliższego, gdzie mieszkamy. A i on może nas niejednokrotnie mile zaskoczyć.

Do zobaczenia w lesie!!

Wróć do listy aktualności