Klub Sportowy Nadwiślanka 1956 Okleśna to jeden z tych klubów na terenie gminy, z których można być dumnym

Klub Sportowy Nadwiślanka 1956 Okleśna to jeden z tych klubów na terenie gminy, z których można być dumnym

Klub Sportowy Nadwiślanka 1956 Okleśna to jeden z tych klubów na terenie gminy, z których można być dumnym. Pod czujnym okiem prezesa, Jarosława Cichonia, nie tylko sportowcy dają z siebie wszystko, ale też poprawia się infrastruktura obiektu.
 
- Boisko główne jest regularnie wykaszane. Na szczęście na murawę nie możemy narzekać. Wkrótce gotowe będzie także drugie boisko dla dzieci – podkreśla Jarosław Cichoń, szef Nadwiślanki dodając, że niedawno nawiózł 300 ton ziemi, by wyrównać teren, na którym posadził z kolegami trawę. Całość nawodnił.
- Warunki mamy całkiem niezłe nie tylko jeśli chodzi o boiska, ale też zaplecze. Budynek jest wprawdzie stary, ale większość pomieszczeń przeszła remont. Mamy odnowioną szatnię, łaźnię, oświetlenie i nową zmywarkę – wymienia prezes Cichoń. Przydałoby się ze dwie nowe bramki przenośne i jedna większa na duże boisko. – No i trochę farby i rusztowanie, by odmalować brzydki już napis na trybunach z nazwą klubu – dzieli się spostrzeżeniami szef klubu.
 
Wszystkie prace gospodarcze, ale też treningi prowadzi w czynie społecznym wraz z kilkoma innymi miłośnikami sportu.
– To praca na rzecz lokalnej społeczności, często kosztem rodziny. Nie raz trzeba z własnej kieszeni dołożyć do paliwa czy innych materiałów. Tak naprawdę na tym to wszystko polega, by dać coś od siebie i pokazać młodym ludziom, że warto pomagać sobie nawzajem – podkreśla Jarosław Cichoń.
 
Wiele lat wcześniej jego tata, Józef Cichoń budował ten klub sportowy. Był pierwszym prezesem Nadwiślanki i to on wpoił synowi pracę społeczną.
– Nagrodą jest zaangażowanie piłkarzy, wspólnie spędzony czas na murawie i dobre relacje w klubie – komentuje. Nie brakuje mu pomysłów na rozwój klubu.
– W szatni wkrótce zawiśnie telewizor, by piłkarze mieli chwilę relaksu po meczu. Na strychu chciałbym urządzić taki pokoik klubowy, natomiast z drugiej strony budynków kort tenisowy z prawdziwego zdarzenia, który będzie mógł służyć także lokalnej społeczności podczas organizacji pikników i imprez wiejskich – zdradza Jarosław Cichoń.
 
- Te większe inwestycje będą możliwe, gdy Gminie Alwernia uda się w końcu uregulować stan prawny terenu. Od dawna szukamy sposobów, by to zrobić. Być może jedynym rozwiązaniem będzie jego przejęcie na własność gminy – podkreśla Beata Nadzieja-Szpila, Burmistrz Gminy Alwernia.
Aktualnie w Nadwiślance Okleśna trenuje 50 dzieci i 20 seniorów. Pani Burmistrz jest pod wrażeniem przedsiębiorczości prezesa klubu. Chętnie pomoże w odnowieniu napisu na trybunach. – Przydałoby się także wymienić kosze na śmieci oraz być może zakupić nowe boksy dla piłkarzy rezerwowych – przyznaje Pani Burmistrz.

Wróć do listy aktualności