Promujemy Gminę Alwernia. Dziś zapraszamy Państwa do Alpaparku w Alwerni
W Gminie Alwernia mamy wiele fantastycznych atrakcji, które warto odwiedzić nie tylko w wakacje. Dziś zapraszamy Państwa do Alpaparku w Alwerni. Wkrótce pokażemy też inne ciekawe miejsca.
Kilkaset metrów od centrum miasta, za niewielkim wąwozem kryje się miejsce tak magiczne, że pozwala przenieść się niczym do malowniczej bajki. Ogromny ogród pełen kwiatów, drzew tworzy sielski klimat, gdzie można odpocząć od zgiełku i nacieszyć oczy pięknem przyrody. W tym wyjątkowym miejscu mieszka sześć puchatych alpak, dwa konie, dwa psy i trzy koty. Ogród odwiedzają także zaprzyjaźnione jelenie, sarny oraz dziki. Tę niezwykłą posiadłość prowadzi małżeństwo: Irena i Tomasz Wojcieszkowie. Każdy jest tutaj mile widziany.
- To miejsce to taka nasza oaza spokoju. Kochamy przyrodę, a tutaj możemy żyć z nią w prawdziwej symbiozie – podkreśla Pani Irena. Wychowała się w niewielkim mieszkaniu w bloku w Oświęcimiu. Zawsze brakowało jej miejsca dla psów i kotów, które regularnie przygarniała. Gdy w jej życiu pojawiły się dwa konie, nie miała wyjścia – musiała znaleźć działkę i zbudować dom.
- Wszystko tak naprawdę zaczęło się od Jaskra. Poznałam go gdy był rocznym ogierem, niestety z powodu rannej nogi, skazanym na najgorsze. A kiedy spojrzał na mnie, wiedziałam, że go tak nie zostawię. Kupiłam go, zaczęłam leczyć jego nogę i udało się - wspomina Pani Irena. Gdy pakowała Jaskra do przyczepki, by przewieźć do hotelu dla koni, jego kompan z boksu obok zaczął strasznie szaleć. Był bardzo związany z Jaskrem i nie chciał się z nim rozstawać. Kupiłam także jego – uśmiecha się Pani Irena. Oba konie: Jaskier i Jordan są z nimi do dziś. Mają wielki kawał pastwiska i wolność. Żyją w towarzystwie sześciu uroczych alpak.
- Tak naprawdę kilka dobrych lat temu postanowiłam zrobić kurs hipoterapii, by nasze konie zaczęły na siebie zarabiać. Przeglądając różne oferty szkoleń, natknęłam się na kurs alpakoterapii. Zaciekawiona i rozbawiona wyglądem alpak, zdecydowałam się wziąć udział w kursie – opowiada Pani Irena. Wtedy zaczęła zgłębiać wiedzę o tych wyjątkowych zwierzętach. Niedługo potem przywiozła do domu trzy pierwsze alpaki: Piotrka, Ludwika i Jurka. Dwa lata później, do gromadki dołączyły trzy kolejne osobniki, których imiona zostały zainspirowane Drużyną Pierścienia: Gandalf, Frodo i Gimli.
Każdy z nich ma inny charakter i osobowość. Wszystkie są jednak bardzo przyjacielskie i kochają dzieci. Żyją w symbiozie z końmi, psami i kotami. Konie często pomagają alpakom dosięgnąć do wyższych partii drzew przytrzymując im w swoich pyskach gałęzie brzóz. Psy: Filip i Ela trafiły do Alpaparku ze schroniska. Początkowo ich relacje z niektórymi zwierzętami, zwłaszcza kotami, pozostawiały wiele do życzenia. Psy szybko jednak przeszły proces resocjalizacji i dziś są najlepszymi przyjaciółmi kotów: Zuzanny, Teofila i Amadeusza, z którymi wspólnie rządzą w domu.
W Alpaparku życie płynie wolniej. Nic dziwnego, że to ulubione miejsce dzieci. Małżeństwo Wojcieszków organizuje tutaj pikniki i warsztaty.
- Podczas zajęć dzieci cieszą się, śmieją, bawią beztrosko, ucząc się dobrych relacji ze zwierzętami i przyrodą. Dla wielu to pierwsze takie i bardzo cenne doświadczenie – zaznacza Pani Irena. Jej posiadłość ozdabiają piękne dzieła sztuki wykonane przez męża, Pana Tomasza, który jest artystą rzeźbiarzem. Pięknie też maluje. W całym parku aż roi się od artystycznych detali, które budują urok tego miejsca.
Każde zwierzę traktowane jest tutaj z szacunkiem, a te, które odeszły już z tego świata mają poświęcone drzewa. – Buniowe Brzózki na cześć suczki Buni, Dąb Baloo dla naszego pierwszego owczarka kaukaskiego, Dąb Hugo dla drugiego kaukaza, Jarzębina Izabella dla kotki, Dąb Garreth, Klon Roman i Dąb Cynamon na część moich kocich miłości i dwie bliźniacze brzózki dla dwóch kocich sióstr: Weroniki i Minutki. No i jeszcze Dąb Alfred na cześć jeszcze jednego kota – wylicza Pani Irena.
Zaprasza wszystkich do swego zaczarowanego ogrodu, by poczuli klimat tego miejsca. - Alpapark znajduje się w malowniczej, leśnej części Alwerni. Podczas spaceru, nasze alpaki oprowadzą gości po swoim ogrodzonym królestwie. Ugoszczą na Alpaczym Pagórku, zaprowadzą na Górę Jordana, do Jaskrowego Jaru, Brzozowego Dworu i Końskich Mokradeł. Alpapark to idealne miejsce dla miłośników zwierząt i wszystkich spragnionych kontaktu z naturą. Można tu aktywnie spędzić czas, odpocząć w zacisznych zakątkach, podszlifować angielski, jak również oddać się radości tworzenia podczas zajęć plastycznych – zachęca Pani Irena.
- To jedno z takich miejsc, gdzie warto przyjechać nie tylko z dziećmi czy wnukami, ale także samemu po to, by oderwać się choć na moment od codziennych problemów. Wystarczy przespacerować się z właścicielami po pięknym ogrodzie, pogłaskać przyjacielskie alpaki, by nasze akumulatory na nowo zostały naładowane – podkreśla Beata Nadzieja-Szpila, Burmistrz Gminy Alwernia.