Zofia Gil i jej poezja
Przedstawiamy Państwu Zofię Gil z Alwerni. Ta wyjątkowa kobieta odkryła w sobie niedawno wspaniały talent. Pisze wiersze.
- Tak naprawdę pierwsze wiersze powstały już w mojej młodości, jednak po długiej przerwie natchnienie przyszło niespełna dwa lata temu, gdy Nikodem, mój ukochany wnuk szedł do I Komunii Świętej – wspomina Pani Zofia. Od tego czasu zapełniła już rymami cały zeszyt.
- Czasem natchnienie przychodzi znienacka. Tematy są różne, od religijnych, po patriotyczne, czy rodzinne – zdradza kobieta. Niedawno napisała wiersz o walczącej Ukrainie. Ostatni – o Westerplatte.
- Mama talent odziedziczyła po swoim ojcu, a moim dziadku. On sypał wierszami jak z rękawa. Specjalizował się w rymowankach – opowiada Pani Agnieszka, córka Zofii Gil. Sama także czasem lubi przelać swe uczucia na papier. – To już taka rodzinna wrażliwość – wyznaje kobieta.
Wierszami Pani Zofii zachwyca się nie tylko najbliższa rodzina. Jej talent odkrył zakonnik Ojciec Bartłomiej z Klasztoru Bernardynów w Alwerni. Często odwiedza Panią Zofię, by posłuchać najnowszych dzieł.
- Nie jestem specjalistą od tego typu sztuki, ale wiem, że są naprawdę dobre – podkreśla Ojciec Bartłomiej.
Ludwik Nadzieja, były przewodniczący Rady Miejskiej w Alwerni (w 1995 r.) także miło wspomina ojca Pani Zofii z domu Pierzchała. – Pracowaliśmy razem w Zakładach Chemicznych. Raz, podczas przerwy śniadaniowej napisał dowcipny wiersz o mnie. Był wspaniały – wyznaje Pan Ludwik. Cieszy się, że córka jego kolegi poszła w jego ślady.
- Czasem nie mam weny przed dłuższy czas, ale bywa, że coś mnie natchnie i muszę szybko chwycić za ołówek, by przelać myśli na papier – wyznaje Pani Zofia.
Na łamach naszej gminnej gazety „Życie Gminy Alwernia”, ale także na Facebooku i stronie internetowej będziemy regularnie publikować wiersze Pani Zofii Gil.